Najlepsze i najzabawniejsze kawały o pijakach
- Droga krzyżowa, do księdza podbiegł wieśniak i mówi:
– Proszę księdza matka mi umiera, proszę ją namaścić.
Ksiądz nie wiedząc co robić wpadł w dylemat, ale nagle podszedł do niego pijak i mówi:
– Proszę księdza, słyszałem co się stało, proszę iść z wieśniakiem ja dokończę Drogę Krzyżową, chodzę na nią od dziecka.
Ksiądz się zgodził.
Pobiegł po oleje i poszedł z wieśniakiem.
Gdy wracał dochodziła godz. 22.00 a w kościele świeci się światło.
Wchodzi do kościoła i widzi za ołtarzem pijaka, który mówi:
– Stacja 144, Jezus idzie do wojska „Przyjedź mamo na przysięgę…” - Leje sobie pijak w krzakach.
Zauważa to policjant i mówi:
– Proszę pana, toaleta jest 20 metrów dalej.
– Proszę pana, ja nie mam takiego długiego! - Na ławce leży pijak.
Podchodzi do niego 2 policjantów i mówią:
– zapraszamy do poloneza
A pijak:
– nie dziękuje, nie umiem tańczyć. - Czterosilnikowy samolot leci do Gdańska, aż tu nagle zepsuł się jeden silnik, odzywa się pilot statku powietrznego:
– Proszę państwa w naszym czterosilnikowym samolocie jeden się zepsuł, ale proszę się o nic nie martwić i zachować spokój, gdyż nic się nie dzieje złego, jedynie nasz przylot będzie opóźniony o godzinę.
Lecą dalej, za chwilę 2 silnik się spalił, na to wybrzmiewa głos pilota z głośników:
– Proszę państwa w naszym czterosilnikowym samolocie drugi silnik zgasł, ale proszę być spokojnym, dotrzemy do Gdańska 2 godziny później.
Lecą dalej.
Za jakiś czas 3 silnik wysiadł, odzywa się głos pilota:
– Proszę państwa w naszym czterosilnikowym samolocie spłonął trzeci silnik, ale wszystko jest pod kontrolą, będziemy mieli opóźnienie trzy godziny.
Na to odzywa się pijany jegomość:
– zaraz kurde czwarty wysiądzie i będziemy tak latać i latać. - Policjant łapie trzech pijaków.
W komisariacie na środku stawia krzesło i pyta pierwszego:
– Ile widzisz krzeseł?
– Dwa – mówi pierwszy.
Pyta drugiego.
– Ile widzisz krzeseł?
– Cztery – odpowiada drugi.
Pyta trzeciego.
– Ile widzisz krzeseł?
– A w którym rzędzie? - Mocno podchmielony koleś wtacza się do monopolowego:
– Poproszę wino.
– Jakie?
– Nie oszukujmy się, najtańsze. - Wraca małżeństwo z imprezy bardzo pokłóceni.
Widzą bardzo pijaną parę przewracającą się, całych obrzyganych.
Żona chce dopiec mężowi i mówi:
-o patrz, twoja rodzina.
Nąż odpowiada:
-nie, to moi teście. - Spotkało się 2 kumpli, poszli do baru i siedzieli tam do późna w nocy.
Na mocnym rauszu opuścili bar i udali się na spacer i nagle jeden mówi:
– Zobacz jaki ładny księżyc
– To nie jest księżyc tylko słońce
Sprzeczają się tak przez pewien czas aż nagle spotykają policjanta i jeden z nich się pyta:
– Panie władzo to u góry co świeci to jest księżyc czy słońce?
– Nie wiem jestem nietutejszy. - – A dokąd to obywatelu? – pyta policjant pijanego.
– Idę wysłuchać kazania!
– A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?
– Moja żona. - Rozmowa 2 pijanych kolesi w domu:
– Patrz tam na parapecie jest jeszcze jedna flaszka, przynieść ją?
– Jasne idź
Idzie po schodach, otwiera drzwi, a tam żona kolegi obmacuje się z woźnym.
Bierze flaszkę, schodzi na dół i mówi di kolegi:
– A tam na górze twoja żona obmacuje się z woźnym
– Cicho, to jego flaszka. - Leży pijak w rowie.
Podchodzi do niego policjant i mówi:
– Obywatelu, proszę wstać. Zaprowadzę pana do izby wytrzeźwień.
– Ale częściom rowerowym nie zabrania się tu leżeć?
– No nie
– To ja jestem dętka! - Siedzi Mietek u Heńka i popijają sobie wódeczkę.
Nagle Mietek pyta Heńka:
– U ciebie na ścianie wisi metalowa miska?
– To jest zegar z kukułką! – odpowiada od niechcenia Heniek.
– Jak to zegar z kukułką?
– Zobaczysz…
W tym momencie Heniek podnosi ze stołu pustą już butelkę od wódki, bierze zamach i rzuca w wiszącą miskę.
Zza ściany słychać:
– Ku…ku…ku***a, jest wpół do czwartej rano! - Puka pijak do drzwi i się pyta:
– Czy ja tu nie mieszkam?
Babcia odpowiada:
– Nie mieszka pan tu
Puka drugi raz:
– Czy ja tu na pewno nie mieszkam?
– Nie, pan tu nie mieszka, ja tu mieszkam
Puka trzeci raz:
– Czy ja tu na pewno nie mieszkam?
– Nie, ja tu mieszkam
– To kur** pani wszędzie mieszka? - Pijany facet siedzi w knajpie.
Podchodzi do niego kelnerka i mówi:
– Proszę pana, zamykamy.
Na to pijak odpowiada:
– Proszę, tylko nie trzaskajcie drzwiami! - Nowakowa krzyczy do męża czytającego w pokoju gazetę:
– Skocz zaraz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca a żona na to:
– I co kupiłeś to, o co Cię prosiłam?
– Na pół litra starczyło ale na olej już nie. - Na mszę w niedzielę przychodzi pijak i mówi:
– Zapraszam was wszystkich na imprezkę!
Zdziwiony ksiądz wychyla się z konfesjonału a pijak mówi:
– A Ty zorro jak się wysrasz to też przyjdź! - Idzie pijak ulicą …
Patrzy a tu idzie Helenka – jego żona
– Helenka?
– Nie duch! – odpowiada rozzłoszczona żona widząc znowu swojego upitego męża na ulicy.
– To coś mi się w głowie popierdoliło żeby żony od ducha nie odróżniać? Od ząbi, czarownicy , potworów to rozumiem …. ale od ducha? - – Jak mogłeś całować w moją żonę?
– Wiesz, jak wytrzeźwiałem to też się dziwiłem. - Do samochodu wsiada dwóch podpitych osobników.
Samochód ostro rusza z miejsca.
Kawalerska jazda trwa już dobry kwadrans.
Wóz zarzuca.
– Te, jak jedziesz? – mówi jeden z pijanych.
– Ja? Przez cały czas byłem przekonany, że to ty prowadzisz. - Idzie pijany Józek cmentarzem.
Ujrzał żółtą zjawę.
– Jestem żółtą zjawą umarłem na żółtaczkę.
Nagle Józek ujrzał czerwoną zjawę.
– Jestem czerwoną zjawą umarłem na czerwonkę.
Gdy Józek ujrzał niebieską zjawę powiedział:
– Tak, wiem, jesteś niebieską zjawą umarłeś na…
– Nie, nie dokumenciki proszę! - Co mówi kanapka do pijaka?
Zaraz wracam. - Kobieta w pociągu miała okres więc poszła do łazienki zmienić podpaskę.
Zmieniła raz, drugi a gdy poszła za trzecim: pierwsza łazienka zajęta, druga to samo i trzecia też.
Ale na korytarzu nikogo nie było no to ją zmieniła i wyrzuciła przez okno.
Jakiś pijak dostał w łeb i mówi:
– Takie miękkie a mi łeb rozjebało. - – Kto Cię tak pogryzł?
– Mój pies.
– Jak to się stało?
– Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał. - Wściekła żona wita w drzwiach męża, uwalanego szminką, cuchnącego alkoholem:
– Mam nadzieję, że masz jakiś dobry powód by zjawiać się w takim stanie o szóstej nad ranem?
– No śniadanie, ma się rozumieć. - Przychodzi dwóch pijaków do sklepu i jeden mówi:
– to weź dwie
– nie, po co dwie jedna wystarczy
– mowię Ci weź dwie
– nie, bo się zmarnuje i co będzie?
– nie zmarnuje się, bierz dwie
– no dobra ale biorę je na Twoja odpowiedzialność
– dobra
I mówi do sprzedawcy:
– to skrzynkę wódki i dwie oranżady. - Pijany facet wsiada do taksówki i zaraz, ułożywszy się wygodnie zasypia.
– Panie , nie śpij pan! – denerwuje się taksówkarz, próbując go obudzić. Nie jesteś pan w domu, tylko w samochodzie.
Facet budzi się gwałtownie:
-Trzeba mi to było powiedzieć, zanim zostawiłem buty przed drzwiami. - Sikają dwaj goście, jeden pyta się drugiego:
– dlaczego tak cicho lejesz?
– a bo leje po spodniach
– a nie szkoda ci spodni?
– nie, bo leje po twoich - Idzie pijak i śpiewa sobie:
„totolotek gra wspaniała, mnie jednemu gówno dała”. - Wraca kobieta do domu po urlopie, patrzy a w domu ani mebelka, zostały gole ściany.
Wnerwiona leci do męża i od razu krzyczy:
– Łobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodówka i cała reszta?
– Sprzedałem.
– A gdzie pieniądze?
– W worach.
– A gdzie wory?
– A tu pod oczami. - Patrol policyjny zatrzymał kierowcę, który prowadził wóz w sposób dość
ekscentryczny.
– Czy pan przypadkiem nie wypił paru kieliszków?
– Skądże znowu!
– Więc proszę przejść parę kroków po linii wyznaczającej oś jezdni.
– Po lewej czy po prawej? - W akademiku na imprezie biesiadnicy wznoszą toast:
– Za Edka, żeby zdał.
Nagle wchodzi Edek.
– I co zdałeś?
– Zdałem, tylko jednej nie przyjęli. Miała obitą szyjkę. - Przychodzi mąż pijany do domu i kładzie się do łóżka obok żony i woła:
– Hela dawaj miskę będę rzygał
Żona nic.
– Hela dawaj miskę bo będzie niedobrze.
Żona nadal leży.
– Hela dawaj miskę będę rzygał.
Hela idzie po miskę do kuchni.
Nagle mąż woła z pokoju:
– Hela zmiana planów, nasrałem w gacie. - – Zdzisiek skąd masz takie czerwone kręgi przy oczach? Opiłeś się?
– Zaraz tam opiłeś, zasnąłem tylko na kieliszkach. - Podczas badania lekarz pyta pacjenta:
– Pije pan?
– A ma pan coś?! - Siedzi dwóch pijaków w barze i jeden mówi:
-To ja już idę.
-To może cię odprowadzę gdzie mieszkasz?
-Na Kwitkowej.
-Ja też,który blok?
-No 34.
-Ja też,które piętro??
-Czwarte.
-Ja też,która klatka??
-Druga.
-Ja też,numer mieszkania??
-8
-Tata??
-Waldzio?? - Wchodzi pijany facet do taksówki i taksówkarz się go pyta:
– Dokąd pan chce jechać?
– Ale o zo zozozi?
– No dokąd pan chce jechać?
– Ale o zozozi?
– Gdzie chce pan jechać!
– Ale o zozozi!?
– Jestem kierowcą taksówki i mam prawo zapytać się dokąd chce pan jechać?
– Jestem klientem i mam prawo zapytać się ale o zozozi? - Dwóch pijaków siedzi na ławce, a obok nich Niemiec.
Pijacy do niego:
– Ej Ty pocałuj nas w dupę!
– Was?
– Tak mnie i mojego kumpla.. - Przychodzi pijany mąż do domu, ale żona nie chce go wpuścić, więc on mówi:
– Mam kwiaty dla pięknej kobiety.
Żona go wpuszcza i mówi:
– A gdzie te kwiaty?
– No a gdzie ta piękna kobieta? - Dwóch pijaków siedzi pod sklepem.
Nagle zza zakrętu wychodzi ładna laska.
Pierwszy mówi:
– Te Heniu założę się, że jej nie poderwiesz.
Drugi na to:
– A skąd wiesz? Przecież tak dobrze mnie nie znasz. To o ile się zakładasz?
– O całą flachę.
Drugi przyczesał się grzebykiem i podchodzi do dziewczyny.I mówi:
– Cześć laska.
– Cześć Przystojniaku, może napijesz się ze mną?
– Oczywiście!
Po pół godzinie wraca z wielkim całusem na twarzy, a drugi pyta:
– E Heniu jak to zrobiłeś?
– Mówiłem, że mnie nie znasz Wiesiek?
– A kto to był?
– Moja żona! - Stoi pijany mężczyzna na dachu.
Nagle się potknął.
Zdesperowany mówi:
– Panie Boże nie będę pił, nie będę bił żony, będę grzeczny.
Gdy spadł powiedział:
– Co ten człowiek w stresie nie powie. - Uroczystość w ambasadzie USA w Moskwie.
Ambasador amerykański podchodzi do jakiegoś Rosjanina i go pyta:
– Słyszałem, że wy ruskie to możecie dużo wypić. Powiedz czy wypiłbyś butelkę spirytusu?
– Da.
– A wiadro spirytusu?
– Da.
– A wielką cysternę?
– Da.
– A jezioro spirytusu? – krzyczy poirytowany Amerykanin.
– Da – odpowiada spokojnie ruski.
– A morze?
– Da.
– A ocean?
– Niet. Oceana niet.
– A czemu?
– Bo ogurcew nie wystarczy… - Sobota wieczór.
Mężczyzna popija sam przed tv i ogląda mecz.
Przychodzi do mieszkania jego zapłakana żona z rozdartą spódnicą, majtkami i mówi:
– Kochanie!!! Zgwałcili mnie!
Mąż na to odpowiedział słowami, które usłyszał w tv:
– Nic się nie stało, Kochanie nic się nie stało. - Dookoła pijanego, który wypadł z drugiego piętra zebrał się tłum.
– Co się stało? – pyta policjant
– Nie mam pojęcia – odpowiada pijak – sam dopiero przed chwilą tu wpadłem. - Siedzi dwóch pijaczków w knajpie.
Pija ostro.
Około północy:
– Wiesz stary, muszę już iść.
– A daleko masz?
– Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
– Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanaście.
– Co ty! To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
– Zaraz… To Ja mieszkam pod dwójką!
– Chwila……. JACUS!?
– TATA? - Żona strofuje męża:
– Czy naprawdę musiałeś znowu wypić całą butelkę wódki?
– Kochanie, tym razem zostałem zmuszony.
– Przez kogo?
– Przez przypadek. Zgubiłem nakrętkę od butelki. - Pijany bezdomny leży na chodniku.
Podbiega do niego mała dziewczynka chwyta go za nos i mówi:
– Pib Pib
Po czym ucieka.
Po chwili podbiega ponownie i:
– Pib Pib
Po czym znów ucieka.
Bezdomny budzi się, chwyta się za nos i mówi:
– No i kur** zepsuła! - Pijany gościu wisi na poręczy i kołysze się nad siedząca na krzesełku kobietą i mówi:
– Pani, ile pani ma lat?
– Proszę pana, pan jest bardzo pijany, a poza tym to niekulturalnie pytać kobietę o wiek. Kobieta ma tyle lat, na ile wygląda!
– Pani, przecież ludzie tyle nie żyją! - Trzeźwiejący gościu po spędzonej nocy z panienką, która właśnie cierpiała na 3 dniową kobiecą przypadłość, ogląda się w lustrze i myśli:
– Kurde, zabiłem kobietę! I do tego jeszcze ją zjadłem! - Siedzi dwóch kumpli i sączą winko pod Pałacem Kultury w Warszawie. Patrzą, a tu zbliża się facet na motolotni.
Nagle zamachał skrzydełkami, zawirował, przywalił w iglicę, spadł i się zabił.
Na to jeden menel do drugiego:
– Popatrz Zenek, k…a, jaki kraj, takie zamachy terrorystyczne. - Policjanci jadą na patrol.
Podczas jazdy spotykają 3 nietrzeźwych mężczyzn.
Biorą ich na komisariat.
Niestety, alkomat był zepsuty.
Postanowili ustawić jedno krzesło i sprawdzić ile ich zobaczą. Zaczęli ich wpuszczać po kolei:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… dwa.
Więc wpuszczają następnego:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… cztery.
Został ostatni:
– Ile pan widzi krzeseł?
– Yyyy… a w którym rzędzie? - Policjant zatrzymuje faceta:
– Wysiadać, musimy zrobić próbę alkoholu!
– Nie ma sprawy. Do której knajpy idziemy? - Stoi pijak na peronie, podchodzi kobieta i pyta:
– jaki to pociąg?
– niebieski!
– a dokąd?
– do polowy! - Druga w nocy, wszyscy śpią. Nagle na ulicy słychać przeraźliwy krzyk:
-Luuuudzie!!! Luuudzieee!!!
Wszyscy się budzą zobaczyć co się dzieje, wyglądają przez okna, a tam stoi pijak i krzyczy:
-Luuudzieee! Czemu wy jeszcze nie śpicie!!! - – Tu wieża, tu wieża, 747 odezwij się!
– …
– Tu wieża, 747, do cholery! Kapitan!
– hik… epf… ka..kapitan nie hik nie może… teraz podejść!
– A co mu się stało?
– hik… hik… jest… kompletnie… zalany!
– To dajcie drugiego pilota!
– efp… bleeee… uh… drugi piiiiilot… hik, nie może podejść…
eee, jest kompletnie… fffff… wcięty!
– Do cholery! To dajcie stewardesę!
– Ste… hep… buuu stewar… desa nie może podejść bo … uf..ep… jest kompletnie… pffff pijana…
– A z kim ja w ogóle rozmawiam?
– Epf, jak to, hik, z kim? Hik, tu hep, automatyczny pilot! - Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu siwy, zarośnięty.
Idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać, intensywnie przy tym myśląc.
Nagle słyszy z kuchni:
– Mietek zjesz śniadanie?
Na to facet wali się w czoło i mówi:
– Właśnie, Mietek! - Idą ulicą pijany z kulawym.
Oboje nie chcieli żeby któryś z nich wiedział w jakim są stanie.
Kulawy mówi:
– ale dziury.
Pijany odpowiada:
– a ja je omijam. - Dwóch polaków kłóci się przed monopolowym:
– Wezmę dwie damy rade…
– Nie no co Ty nie damy rady wypić dwóch…
– Nie no wezmę dwie damy rade.
Wchodzi do monopolowego i mówi:
– Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady. - Przychodzi do restauracji w Sosnowcu facet i zamawia kurę, ale zastrzega, że musi to być kura z Czeladzi.
Kelner przynosi mu kurę, a ten wpycha jej rękę do dupy i mówi:
– To jest kura z Sosnowca.
Kelner przychodzi z nową, a ten robi to samo i mówi:
– To tez jest kura z Sosnowca.
Po kilku rundkach podchodzi do stolika przyglądający się wszystkiemu
pijaczek, obraca się tyłem i mówi:
– Sprawdź pan, q*.*a, skąd ja jestem, bo od tygodnia nie umie do domu trafić. - Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek:
– Co to za świnie prowadzisz na smyczy?
– To nie świnia, to pies – poprawia policjant.
– Nie do ciebie mówię. - Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego grobu. Ponieważ nie mógł się wydostać ułożył się wygodnie i usnął.
Rano przybył na miejsce policjant. Stanął nad grobem i zaczął przyglądać się śpiącemu, który zmarzł i usiłował się okryć marynarkę. W końcu pyta:
– Zimno? To po coś się rozkopywał? - Kowalski postanowił zrobić w domu porządek.
Wraca podpity i od progu wola:
– Za trzy minuty widzę na stole obiad i pól litra!
– Jak to?! – protestuje żona.
– Co takiego?! – wtóruje teściowa.
– A tak to! – replikuje Kowalski – Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
– A teraz prześpię się z teściową!
– Jak to?! – krzyczy żona.
– Tak to! On jest panem tego domu – zgadza się teściowa. - Jasiu do taty:
– Tato jak rozpoznać ze ktoś jest pijany?
– Widzisz tamtych dwóch panów? Jak zobaczysz ich czterech znaczy, że jesteś pijany
– Tato ale tam stoi tylko jeden pan. - Lądują Amerykanie na księżycu.
Są pewni, że są pierwszymi żywymi istotami na księżycu. Przechadzają się po nim aż tu nagle widzą a za górką kryje się jakiś człowiek.
Pytają go:
– Kim ty jesteś i skąd się tu znalazłeś?
– Jestem Rosjaninem, i dostałem się tutaj bo mamy o wiele lepszą technikę od Was.
Idą Amerykanie dalej.
Widzą kolejnego człowieka i zadają mu to samo pytanie.
– Jestem Chińczykiem. Ponieważ jest nas najwięcej na świecie, to weszliśmy jeden na drugiego, a ja byłem na samej górze i tak oto się tutaj dostałem.
Idą dalej i spotykają Polaka i zadają mu te same pytania.
On trzymając się za głowę:
– Kurna gdzie ja jestem, byłem wczoraj na imprezie u Heńka i nic nie pamiętam..
