Po dokładnym przebadaniu staruszka, lekarz mówi: – Mogę podjąć się leczenia, ale uprzedzam, że będzie to drogie. – Konkretnie: ile? – Pięć tysięcy złotych. – A, to dziękuję – mówi staruszek, wstając z krzesła. – Mam korzystniejszą propozycję od zakładu pogrzebowego.