Kumpel do kumpla:– Rozwodzisz się? Co się stało?– Mojej żony nie było całą noc w domu. Kiedy wróciła, powiedziała, że spała u swojej siostry.– I co z tego?– To ja u niej spałem! Podziel się żartem:
– Coś ty Zenek taki skwaszony?– Jechaliśmy dzisiaj z Jolą się rozwieść…– No i?– No i nie dojechaliśmy.– Dlaczego?!– Pokłóciliśmy się. Podziel się żartem:
– Słyszałam, że rozwiodłaś się z mężem.– Tak, mieliśmy ciągłe nieporozumienia na tle religijnym.– O co chodziło?– Uważał, że jest Bogiem. Podziel się żartem:
Żona była zakochana w mężu, ponieważ był spokojny, wyrozumiały i nie stawiał zbyt dużych wymagań.– Ale za parę lat miała go dosyć i wzięła z nim rozwód, ponieważ był spokojny, wyrozumiały i nie stawiał zbyt dużych wymagań… Podziel się żartem:
– Strony powinny się pogodzić. Przecież pan widzi, że żona pana kocha!– Wszystko możliwe, Wysoki Sądzie. Ona nawet do tego jest zdolna… Podziel się żartem:
– W jaki sposób uzasadnia pan swój pozew o rozwód? – pyta się sędzia.– Wysoki sądzie, w dwa tygodnie po ślubie żona podawała mi kapcie, a pies witał szczekaniem. Teraz jest odwrotnie. Podziel się żartem:
– Panie Zenonie, rozważyłem wszystko dokładnie – mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. – I postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.– Świetnie, Wysoki Sądzie – odpowiada Zenek. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie. Podziel się żartem:
– Chciałbym wnieść skargę rozwodową. Mąż w czasie całego pożycia odezwał się do mnie tylko trzy razy!– A macie państwo dzieci?– Tak, troje… Podziel się żartem:
W Sądzie:– Ile pozwana ma lat?– Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35? Podziel się żartem: