Przejdź do treści

Telefon Z Lizbony

Dwóch Rosjan piło wódkę, w pierwszy dzień wypili dziesięć butelek, w drugi piętnaście butelek, na trzeci dzień zabrakło im alkoholu i postanowili go poszukać. Pili niedaleko lotniska więc było ono miejscem, od którego zaczęli. Znaleźli tam dwie duże beczki z paliwem lotniczym. Jeden z nich powąchał i mówi do drugiego:
– Ty, stary pachnie jak wódka.
Drugi posmakował i mówi:
– Smakuje jak wódka.
– No to dawaj, rozpijemy.
Wypili dwie beczki i na drugi dzień, jeden Rusek dzwoni do drugiego i pyta:
– Stary byłeś już w kiblu?
– Jeszcze nie, a o co?
– Jak pójdziesz, to złap się czegoś mocno, bo ja z Lizbony dzwonię.

Podziel się żartem:
Tagi: